wtorek, 3 czerwca 2014

#2

Jest godzina 20, a ja do tej pory nic nie zjadłam. Nawet nie czuję głodu. Byłam dzisiaj bardzo zapracowana - 6 lekcji - około 14 powrót.. Później chwilkę siedziałam w domu i się szykowałam, a o 16 popędziłam na próbę z tańca. Tak - tańczę, ale tylko na kółku teatralnym. Od przyszłego roku planuję zapisać się z koleżanką na hip-hop. W każdym razie po 17 był występ i muszę przyznać, że w miarę dobrze mi poszło i w tańcu i w roli, którą odgrywałam.
Nie mam pojęcia czy teraz coś zjeść. Wykorzystać ten czas, że nie chce mi się czy jednak się "zmusić"? Wydaje mi się, że zjem jogurt naturalny z kilkoma pokrojonymi truskawkami. Oczywiście bez cukru :) A i czy zieloną herbatę mam pić zwykłą czy może być smakowa?

[edit]

Zjadłam jogurt naturalny i cztery średniej wielkości truskawki, które pokroiłam w małe części. Jest prawie 22, a co ja zrobiłam? Upiłam łyk zielonej herbaty, kiedy nagle spostrzegłam łuskany słonecznik na moim stoliku. I co dalej? Oczywiście po niego sięgnęłam, otworzyłam woreczek i wzięłam odrobinę między palec środkowy i wskazujący, a kciuk i pierwszy raz w życiu tak bardzo napawałam się słonecznikiem. Wydaje mi się nawet, że ogólnie jedzeniem. Czy słonecznik łuskany jest zły? Wie ktoś coś o nim? Ile ma kalorii ? W woreczku jest 0,29 kg, a ja zjadłam dosłownie odrobinkę z tego, więc wydaje mi się, że nie zaszkodził za bardzo. Czy on jest dobry jako przekąska?
Mój nowy, kluczowy cel : SAMOKONTROLA.
Nie mogę sobie pozwolić na wszelkie napady czy gigantyczną chęć kontynuowania posiłku. Muszę wyznaczyć granice i wiedzieć kiedy powiedzieć STOP.

3 komentarze:

  1. Oo grqtuluje :) Co do herbaty to bez różnicy. Pij jaką lubisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, podziwiam. Lecz ostrzegam, że takie ciągłe niejedzenie może maksymalnie spowolnić metabolizm, co grozi kataklizmem przy ewentualnym napadzie lub powrocie do normalnej diety.
    Jeść chociażby jabłko dziennie. Pokrojone na cząstki. I dobrze od czasu do czasu dostarczyć organizmowi białka; na przykład zjeść na obiad pół ugotowanej piersi z kurczaka, posypanej ziołami, które praktycznie nie mają kilokalorii.
    Jedz ten jogurt :D
    Najlepiej pić zieloną; zawiera mnóstwo antyoksydantów, jest zdrowa, przyśpiesza metabolizm... A smakowe... Cóż, sama chemia...
    Ale polecam przyrządzić sobie samej herbatkę np. z suszonych jabłek.
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słonecznik jest bardzo kaloryczny, bo jest tłusty... ale witaminy z grupy A, D E K są wchłaniane tylko z tłuszczami, a akurat słonecznik zaiwiera te "lepsze" tłuszcze nienasycone i nieco białka, błonnika, minerałów. Podsumowując tak samo ja siemię lniane mimo dużej kaloryczności na 100g jest wart uwzględnieni każdej diecie.
    Łyżka słonecznika łuskanego to koło 56cal http://www.ilewazy.pl/lyzka-slonecznika-luskanego

    OdpowiedzUsuń